Streszczenie
Manhattan, rok 1845. Wielka bitwa gangów. Priest Vallon (Liam Neeson) - przywódca gangu Irlandczyków, ginie na oczach swego syna - Amsterdama (Leonardo Di Caprio). Jego zabójcą jest brutalny i bezlitosny przywódca grupy Amerykanów - Bill "Rzeźnik" (Daniel Day-lewis). Po zakończeniu bitwy mały Amsterdam znika. Po latach powraca na Manhattan z planem brutalnej zemsty...
Nagrody i nominacje:
Oscary 2003 r.:
- nominacja w kategorii: najlepszy aktor (Daniel Day-Lewis);
- nominacja w kategorii: nominacja w kategorii: najlepsza scenografia (Dante Ferretti, Francesca Lo Schiavo);
- nominacja w kategorii: najlepsze zdjęcia (Michael Ballhaus);
- nominacja w kategorii: najlepsze kostiumy (Sandy Powell);
- nominacja w kategorii: najlepszy reżyser (Martin Scorsese);
- nominacja w kategorii: najlepszy montaż (Thelma Schoonmaker);
- nominacja w kategorii: najlepsza piosenka „The Hands That Built America" (Bono, The Edge, Adam Clayton, Larry Mullen Jr.);
- nominacja w kategorii: najlepszy film (Alberto Grimaldi, Harvey Weinstein);
- nominacja w kategorii: najlepszy dźwięk (Tom Fleischman, Eugene Gearty, Ivan Sharrock);
- nominacja w kategorii: najlepszy scenariusz oryginalny (Jay Cocks, Steven Zaillian, Kenneth Lonergan).
Cezary 2004 r.:
- nominacja w kategorii: najlepszy film zagraniczny (Martin Scorsese).
Złote Globy 2003 r.:
- wygrana w kategorii: najlepszy reżyser (Martin Scorsese);
- wygrana w kategorii: najlepsza piosenka „The Hands That Built America" (Bono, The Edge, Adam Clayton, Larry Mullen Jr.);
- nominacja w kategorii: najlepszy film – dramat;
- nominacja w kategorii: najlepszy aktor w dramacie (Daniel Day-Lewis);
- nominacja w kategorii: najlepsza aktorka drugoplanowa (Cameron Diaz).
Recenzje
Dodaj swoją recenzję
-
Dodany przez Hama,
11-04-2003
Po wielu nieprzychylnych i raczej dwuznacznych recenzjach zza oceanu do Gangów.. podszedłem dosyć sceptycznie.Wiem że to niezbyt dobre podejście oceniać film przed obejrzeniem ale tak już mam. Po zakończeniu projekcji muszę przyznać że byłem trochę zaskoczony. Zaskoczony nie tyle co filmem ale moją reakcją. Oczywiście dostrzegałem mielizny scenariusza, niezbyt oryginalny motyw, sztywne dialogi, nadmierny typowo amerykański patos itd.itp. ale mimo to przyznaję że film mi się spodobał. Więcej. Spodobał mi się na tyle że poszedłem na niego jeszcze raz. Nie wiem. Być może mam słabość do eposów filmowych, być może zauroczyła mnie niesamowita oprawa filmu. Wiem za to że z całą pewnością zauroczyła, wręcz zniewoliła rola Day-Lewisa. Rzeźnik w jego wykonaniu to postać przerysowana, niemal groteskowa, ale zagrana z takim wdziękiem i finezją że po prostu nie mogłem oderwać od niego oczu. Bez wątpienia w moim mniemaniu Day-Lewis uradł ten film Di Caprio( który wyszedł jak dla mnie za sztywno)i Diazowej( która przyznaję że mile mnie zaskoczyła pozwalając zapomnieć o jej poprzednich "ambitnych" rolach). Ostatecznie film pozostał w mej pamięci a to trudna sztuka. Sądzę że wart jest obejrzenia i wyrobienia sobie o nim własnej opini.