Dodany przez Darcy,
29-09-2011
Film nie dla wszystkich. Trzeba lubić Rowana Atkinsona. W tym przypadku uważam, że druga część dorównuje pierwszej. Nie została zmarnowana jak Wakacje Jasia Fasoli. Może dlatego, że twórcy filmu nie starali się zrobić z Englisha niezwykle sprawnego agenta tylko pokazali mężczyznę z lekko przyprószoną siwizną czupryną, wykorzystującego swoje umiejętności, rozum i doświadczenie zdobywane latami. Co jak co, ale Rowan Atkinson jest już panem przed sześćdziesiątką. Tak powstał przyjemny, zabawny film o tajnym agencie ratującym świat, któremu najzwyczajniej nie zawsze wszystko się udaje. I pamiętajcie: „szpiegujemy dla Was!”.