Menu główne

Kino

Blow

Blow

Powrót
Ocena
  • Reżyseria: Ted Demme
  • Produkcja: USA
  • Czas trwania: 122 min.
  • Data premiery: 19-10-2001
  • Rok produkcji: 2001
  • Dystrybutor: Kino Świat International
  • Gatunek: Dramat

Streszczenie

W przeciągu kilku zaledwie lat pojawienie się kokainy zrewolucjonizowało rynek międzynarodowy. Wiadomo, że biznesem kokainowym kierowały kolumbijskie kartele, które zdecydowane były zarabiać wielkie pieniądze, bez względu na konsekwencje. Mało kto wie, że wielcy bossowie narkotykowi mieli swojego najbardziej cenionego współpracownika w Stanach Zjednoczonych - dzięki niemu wszystko stało się możliwe. Tą osobą był George Jung, przeciętny chłopak z małego miasteczka, który na swój sposób zrealizował ideę "amerykańskiego snu". Był pierwszym poważnym importerem kokainy w Ameryce, który wykorzystał swoją przedsiębiorczość, pomysłowość i inteligencję, by wystawić swych znajomych i "wielkich" Hollywoodu na pokusy nowych doznań. Wkrótce Jung wiódł fantastyczne wolne od ograniczeń życie. Jednak niezależnie od tego co robił, nie mógł zdobyć jedynej rzeczy, na której naprawdę mu zależało - miłości. Jakim cudem ten typowy chłopak z sąsiedztwa stał się prawą ręką Pablo Escobara, człowiekiem, który odegrał kluczową rolę w imporcie kokainy do Stanów Zjednoczonych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych? „Blow" jest opowieścią o karierze i upadku George'a Junga - o tym, jak jeden człowiek umiał wykorzystać swą pomysłowość, ambicję, odwagę, a potem stracić wszystko przez własną chciwość. Film ukazuje także inną twarz blichtru i szaleństwa lat siedemdziesiątych - przekraczanie granicy, walki podziemnych gangów, bezwzględne negocjacje, brutalne egzekucje, pranie brudnych pieniędzy i otwartą wojnę z systemem sądownictwa. W czasach, gdy zażywanie narkotyków i problem uzależnień ciągle pojawiają się w czołówkach gazet, „Blow" opowiada nam historię o ludziach, którzy przyczynili się do zmiany obyczajowości i w pewnym sensie również oblicza świata.


Nominacje:

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Karlowych Warach:
2001 r. - nominacja (Kryształowy Globus) (Ted Demme).

Recenzje

Dodaj swoją recenzję
  • Dodany przez Mirage, 04-04-2002

    Przygotowywałem się na wielki dramat, coś porównywalnego z Requiem Dla Snu choć bardziej stonowanego i z gronem aktorskim o wiele większym stażu. To co jednak oglądałem na ekranie okazało się ni to dramatem, ni to komedią, ni to jakąś obyczajówką. Specjalnie z okazji tego filmu nadałem mu etykietkę: nijaki. Bo taki właśnie jest ten film. Przy losach George'a Junga (Johnny Depp), który postanawia nie żyć ubogo tak jak jego rodzicę i wraz ze swoim przyjacielem sprzedawać na plażach kalifornijskich działki marihuany nie uronimy raczej łezki. Przy ich perypetiach też nie będziemy mieli okazji wybuchnąć śmiechem. Sposób w jaki będzie przedstawiony jego związek z Mithą (Penelopa Cruz) nie sprawi też że nagle odezwą się w nas pierwotne instynkty czy też doznamy wiosennego porywu serca. Nic z tych rzeczy. Ten film jest po prostu płytki. Świętej pamięci Ted Demme nakręcił film, który każdy będzie mógl na spokojnie sobie obejrzeć, który nie wzbudzi sensacji i który większość osób po obejrzeniu odstawi na najniższą półkę. Depp często ratował kiepski filmy z opersji, jednak w tym przypadku i on niewiele pomógł. Na ścieżce dźwiękowej do filmu znalazły się przeboje z lat 60. Rolling Stones, Cream, Bob Dylan i inni. Na koniec muszę stwierdzić, że hasło reklamowe filmu "i chcesz więcej" z pewnością nie tyczy się tego wątpliwego dzieła.

  • Dodany przez Ramirez, 13-02-2005

    Czy ja wiem...płytki?nijaki?...Chyba nie do końca.Faktem jest,że trudno zaliczyc go do konkretnego gatunku,ale film, moim zdaniem daje troche do myślenia.Może nad tym chociażby, że pieniądze tak naprawdę szczęścia nie dają, lecz jedynie mu pomagają:)I nad tym, że to szczęście szybko nas opuszcza.łatwo przyszło, łatwo poszło. Jedna rzecz w tym filmie mnie nie zadawala:To że pokazano postac Junga, przemytnika narkotyków, jako równego kolesia, którego chcielibyśmy mieć za przyjaciela.A niestety rzeczywistość była mniej urocza niz nasz bohater filmowy:( W filmie nie pokazuje się osób, które 'dzięki' Jungowi stali sie uzależnieni od kokainy.Po prostu sądzę iz ukazano jego postac w zbyt dobrym świetle.Ale nie powiedziałabym,że film był az taka beznadzieją...potraktowałabym go raczej jako cos lekkiego,łatwiejszego do przełknięcia niż 'Requiem'. Jeśli podejdzie sie do tego filmu z pewnym dystansem...to będzie sie go chciało oglądać jeszcze wiele razy...