Menu główne

Kino

Był sobie chłopiec

Był sobie chłopiec

(About a Boy)

Powrót
Ocena
  • Reżyseria: Chris Weitz, Paul Weitz
  • Produkcja: USA
  • Czas trwania: 101 min.
  • Data premiery: 05-07-2000
  • Rok produkcji: 2002
  • Dystrybutor: UIP
  • Gatunek: Komedia

Streszczenie

"Był sobie chłopiec" to opowieść o mężczyźnie - przystojnym, bogatym, płytkim, skoncentrowanym na sobie, pełnym uroku... i jego nieoczekiwanym związku z chłopcem, którego spotyka, gdy próbuje poderwać matkę innego chłopca.

Film jest adaptacją popularnej książki Nicka Hornby'ego z 1998 r., tylko w Wielkiej Brytanii sprzedano ponad milion egzemplarzy tej powieści i przez długi czas była na pierwszym miejscu list bestsellerów. W "Był sobie chłopiec" czytelnicy znajdują ten sam rodzaj pocieszenia, którego szukali ostatnio w takich książkach, jak 'Bridget Jones Diary", z jednak wszak różnicą: ta historia potwierdza, że MĘŻCZYŹNI RÓWNIEŻ cierpią z powodu miłości, są tak jak kobiety podatni na zranienie, przestraszeni i wrażliwi. Hornby głęboko wnika w emocjonalne życie swoich bohaterów, czyniąc ich zrozumiałymi dla czytelników na całym świecie. Opisuje powszechne zjawiska, jak osamotnienie, strach przed podjęciem zobowiązania, życie w rodzinie, miłość. Jego powieść to doskonała mieszanka humoru i dramatu.


Nominacje:

Oscary 2003 r.:
- nominacja w kategorii: najlepszy scenariusz adaptowany (Peter Hedges, Chris Weitz, Paul Weitz).

Złote Globy 2003 r.:
- nominacja w kategorii: najlepszy film - komedia lub musical;
- nominacja w kategorii: najlepszy aktor w komedii lub musicalu (Hugh Grant).

Recenzje

Dodaj swoją recenzję
  • Dodany przez anetka, 09-09-2002

    Jeśli komuś podobał się "dziennik Bridget Jones" to z pewnością polubi również ten film. Nie twierdzę, że jest to kopia słynnej "Bridget", ale w swym klimacie oba filmy są bardzo podobne: auto-refleksyjne o schemacie "pamiętnikowym." Ale to dobrze. Tym razem oglądamy nie rzeczywistość samotnej 30-latki tylko samotnego mocno-ponad-30-latka. Z tym, że ona chciała byc z kimś na stałe, a on wręcz przeciwnie, ale to już szczegóły :-). Fakt, że "About a boy" wydaje się filmem dużo głębszym i bardziej refleksyjnym, a mniej komediowym niż "Dziennik B.J." Choć nie brakuje w nim kilku bardzo udanych elementów nastawionych na rozrywkę (szczególnie cudowna jest scena występu w szkole!). Ogólne wrażenie, jakie film robi na widzu jest bardzo pozytywne, Hugh Grant jest jak zwykle doskonały, a film na tle innych prezentowanych w repertuarze kin jest dość oryginalny i zdecydowanie należy go zobaczyć.