Menu główne

Kino

Spider-Man

Spider-Man

Powrót
Ocena
  • Reżyseria: Sam Raimi
  • Produkcja: USA
  • Czas trwania: 121 min.
  • Data premiery: 21-06-2000
  • Rok produkcji: 2002
  • Dystrybutor: Warner Bros.
  • Gatunek: Sci-Fi

Streszczenie

Przeciętny nastolatek, Peter Parker przeistacza się w superbohatera pod wpływem ukąszenia przez radioaktywnego pająka. Kiedy jego ukochany wuj zostaje brutalnie zamordowany przez włamywaczy, Peter przysięga sobie, że użyje swoich niezwykłych sił, aby pomścić jego śmierć. Znany odtąd jako "Spider-Man", Peter rozpoczyna walkę ze zbrodnią, co prowadzi do nieuchronnego konfliktu ze złowrogim Zielonym Goblinem.


Nominacje:

Oscary 2003 r.:
- nominacja w kategorii: najlepszy dźwięk (Kevin O'Connell, Greg P. Russell, Ed Novick);
- nominacja w kategorii: najlepsze efekty specjalne (John Dykstra, Scott Stokdyk, Anthony LaMolinara, John Frazier).

Recenzje

Dodaj swoją recenzję
  • Dodany przez Jerry, 21-06-2002

    No i stało się ! Spiderman, jedna z najbardziej oczekiwanych super produkcji tego roku na dużym ekranie. Jest to z pewnością wielka gratka dla wielbicieli komiksu, tym bardziej, że scenariusz bardzo ściśle trzyma się jego treści, a postacie są żywcem z niego wyciągnięte. Film zaczyna się paroma śmiesznymi scenkami, w ktorych to główny bohater Peter Parker pokazany jest jako wieczny nieudacznik. Po 15 minutach jednak zmienia się to. Pod wpływem ukąszenia przez genetycznie ulepszonego, a raczej genetycznie stworzonego z trzech innych gatunków pająka, Peter przechodzi bardzo ciekawą metamorfozę. Nie będę opowiadał dalszej części filmu gdyż i tak fani wiedzą co się stanie. Film jest zrobiony bardzo starannie, aczkolwiek są pewne niedocziągnięcia. Efekty, które jeszcze jakiś czas temu wydawały się nieosiągalne możemy z wielkim wrażeniem podziwiać w kinie. Nie ma ich jednak przesadnie wiele co sprawia, że film wydaje się bardzo prawdopodobny, przyziemny. Aktorzy są po prostu idealnie dobrani (i miejmy nadzieję że tacy pozostaną do trzeciej części). Tobey Maguire jest wręcz idealnym Peterem. Znakomicie też grał Willem Dafoe, po prostu Green Goblin wyciągnięty z bajki. Świetne jest również Dyrektor gazyty Daily Bugle - J.Jamison i idealnie grający go aktor. Znakomite są sceny walk oraz te kiedy to Spider-Man odkrywa swoje zdolności. Momenty kiedy leci pomiędzy budynkami są po prostu bajeczne. A jednak film różni się trochę od komiksu. Po pierwsze Spider-Man sam wytwarza pajęczynę i proszę... nie ma już problemy typu: O nie! Zapomniałem naładować zbiorniczki. Filmowa przepiękna, czerwonowłosa Mary Jane nie mieszka z ciocią tylko z rodzicami a wujek Ben nie ginie we własnym domu tylko w centrum miasta. Tak drobne ale tak duże szczegóły. Tak jak już napisałem film jest oszałamiający i fani powinni podejść do niego sentymentalnie. Na pewno warto zobaczyć go w kinie. Moja ocena jako film 7/10, a jako adaptacje komiksu 9/10. Poszostaje tylko czekać na kolejne części a tymczasem trzeba się zadowolić Blade'em II, X-Men II i Hulk'iem, a to już niedługo. GORĄCO POLECAM. Pozdrawiam !!!

  • Dodany przez Kangur, 21-06-2002

    Nie mam zamiaru przedstawiać tu postaci Spidermana, gdyż każdy dobrze go zna i byłoby zbędne gadanie o faktach oczywistych. Na film z jego udziałem czekaliśmy długo i wielu bało się czy Holywood sprosta wymogom fanów Pajączka. Na szczęście obawy były bezpodstawne i już teraz mogę stwierdzić, że ten film bije wszelkie produkcje z superherosami na pierwszym planie. Spiderman jest po prostu perełką, którą możnaby było ogladać kilka razy dziennie i napewno by się nie znudził. Jednak zacznijmy od początku... FABUŁA Jest to bardzo dokładne odwzorowanie komiksu. Ukazane zostały pierwsze kroki Petera Parkera od momentu ugryzienia przez pająka, śmierć wuja Bena no i przywdzianie stroju, który wszyscy dziś dobrze znają. Dalsza część fabuły to zmagania z Zielonym Goblinem, którego fani komiksu bardzo dobrze znają. POSTACIE Mamy tu chyba wszystkich najważniejszych bohaterów z komiksu. Jest Flash Thompson, harry Osborn, Jemson, a nawet Robbie z redakcji. PETER PARKER/SPIDERMAN Lepiej trafić nie było można. Tobey jest wręcz stworzony do tej roli. Doskonale pasuje jako nieśmiały Peter i silny Spiderman. Umiejętnie połączył obie postacie i jest w swojej roli wiarygodny. Można jednak mieć zastrzeżenia, ale są to nieliczne fragmenty, gdzie chłopak mógł wydobyć z siebie więcej. Po za tym bez zarzutu. Idealny. MARY JANE Równie trafny wybór. Kirsten Dunst popisła się niezłym warsztatem aktorskim i włożyła dużo serca w tą postać. Jest niesamowicie sympatyczna i ma przemiły uśmiech. Tworzy doskonałą i ciepłą parę z Tobey'em. NORMAN OSBORN/ZIELONY GOBLIN Wspamniała kreacja weterana kina. Willem Dafoe pokazał na co go stać. Miał tutaj bardzo trudną i wymagającą rolę. Gra praktycznie dwie różne postacie, podkreślam "różne". Jako Norman jest miły i sympatyczny, natomiast jako goblin jest odrażającym, szalonym psycholem gotowym na wszystko. Oscar za przerażający śmiech goblina. Na wzmiankę zasługuje również postać Jamseona, który może z wyglądu nie pasuje za bardzo do komiksowego pierwowzoru, ale ten krzykliwy charakterek jest i ma się dobrze. Aktor doskonale wyczuł rolę i dzięki temu kolejny plus dla filmu. Reszta aktorów jest również strzałem w dziesiatkę. Może jedynie nie spodobała mi się ciocia May. Owszem, jest miła i opiekuńcza, ale inaczej ją sobie wyobrażałem. EFEKTY SPECJALNE I SPRAWY TECHNICZNE Efekty zasługują na najwyższą notę. Szczególnie wariacje Spidermana na dużych wysokościach i doskonale wyglądający goblin na swojej desce do latania (bo nie wiem jak to nazwać). Czasami widać pracę komputera, ale w wielu momentach nie można odróznić aktora od cyfrowej postaci. Jest tylko jedna taka scena, której niedoróbka każe mi na dystans trzymać się od kolesi odpowiadających za ten element. Kiedy Spiderman trzyma MJ i huśta się z nią między budynkami. Po prostu widać, że spider to kukła i to widać tak hamsko - nawet gorzej niż w Quo Vadis a to już jest nie lada wyczyn. Po za tym efekty są wspaniałe. Ach ta pajęczynka...:) Równie pieknie wyglądają stroje. Spiderman już lepiej nie może wyglądać, a goblin... no cóż brak fioletowej pelerynki wyszedł na dobre i zielonek wygląda całkiem fajnie. OGÓLNE WRAŻENIA Film jest cudem, którego się nie spodziewałem. To po prostu coś wspaniałego. Bałem się, że zrobią z tego coś w rodzaju kolorowego szajsu w stylu Batman i Robin. Bez obaw. Scenariusz jest doskonały. To opowieść o Peterze Parkerze, który walczy z przeciwnościami losu, a nie bajka o superhiperherosie. Bez trudu utożsamiamy się z bohaterem. Czujemy jego cierpienie i rozumiemy wybory. Spiderman jest tu tylko ozdobą dla wewnętrznej walki Petera samego ze sobą. Wyczyny pajączka nie przesłaniają fabuły i oto chodziło. Film robi wrażenie mogącego zdarzyć się naprawdę. Nie ma tu bezsensownej młócki między wrogami, którzy bezboleśnie znoszą katusze walki. Tutaj każde uderzenie wywołuje ból, co doskonale widać w finałowej scenie. Czuć moc uderzeń i ciosów. Co bardzo ważne - widać krew i to całkiem sporo jak na tego typu film. Wiemy dzięki temu, że bohater jest wciąż człowiekiem, to Peter Parker w kostiumie, a nie niezniszczalny Spiderman bez twarzy. To zupełnie coś nowego w hiistorii filmów o superbohaterach. Film bawi jak i daje do myślenia. Podsumowując: lepiej nie było można. WIELKIE BRAWA!!!

  • Dodany przez Kangur, 21-06-2002

    Chciałem wprowadzić poprawke do recenzji Jerrego. Otóż pomylił się w ocenie. Ten film jako film powinien mieć 9/10, jako adaptacja komiksu 11/10. I to by bylo na tyle.

  • Dodany przez Katar, 29-06-2002

    „Spider-Man” wkracza do kin". "Długo oczekiwany przebój nadchodzi". Tego typu wypowiedzi i komentarze dało się słyszeć wszędzie. Oczekiwany jak oczekiwany, znam kilka osób, które na niego nie czekały (podobnie jak ja). Do kina poszliśmy dla zabicia czasu. Tak więc, już zasiadając w fotelu miałem świadomość, że po tego typu filmie nie należy się spodziewać głębi filozoficznej, tylko szybkiej akcji i efektów specjalnych. I na to czekałem podczas reklam. Niestety pomyliłem się... Wiedziałem, że nie będzie to arcydzieło, ale czegoś takiego nie przewidziałem. Przede wszystkim pełno niedoróbek, całe tony. Znikające rzeczy, ludzie przechodzący w tle po kilka razy. Przy takim budżecie? Nie do pomyślenia. Akcja – czasem coś się dzieje, ale to zwykle po strasznych, na siłę wciśniętych dłużyznach, mających obrazować rozwój fabuły. Efekty komputerowe - muszę przyznać, że doskonałe. Na tym polu powoli osiąga się w branży filmowej perfekcję. Ale cóż z tego jak cała reszta nudna? Dźwięk – Zielony Goblin wydaje z siebie odgłosy jak zaawansowany gruźlik, reszta w miarę poprawna. Fabuła – generalnie Spider-Man co chwilę ratuje Mary Jane Watson. Nie wiem, czy w komiksie tez tak jest, ale w filmie za trzecim razem robi się nudno... Jeśli komuś nie szkoda wydanych kilkunastu złotych na bilet, chcę się totalnie odmóżdżyć, popodziwiać efekty i nie nudzić się, ten niech... wypożyczy sobie „Mumię”, a potem „Mumia powraca” – starczy na oba filmy i na piwo zostanie. A „Spider-Mana” nie polecam, chyba, że fanatykom komiksów. Ocena 4/10 (za efekty, tylko za efekty...).

  • Dodany przez Barni, 06-09-2002

    Zupelnie niestrawna mieszanina wszystkich stylów w wykonaniu magikow z Hollywood. A wiec czego my tu nie mamy.....ciulowaty aczkolwiek szlachetny ksieciu, krolewna z baru mlecznego, zly karzelek w masce pochodzącej pewnie z odpadow po Batmanie, dluzyzny jak z Lodzi na Alaske plus melodramat prawie jak serialowa Trędowata. Ogladajac ten caly kociokwik zastanawialo mnie tylko jedno:co w tym bagnie robi Willem Dafoe?????