Tom Cruise gra bogatego "kobieciarza", który niespodziewanie zakochuje się w dziewczynie (Penelope Cruz) swojego przyjaciela (Jason Lee). Niestety, w wyniku wypadku samochodowego spowodowanego przez byłą narzeczoną (Cameron Diaz) jego twarz jest całkowicie zmasakrowana. Po operacji plastycznej staje się nowym człowiekiem. Jednakże zbieg tajemniczych okoliczności uświadamia mu, że z jakiś powodów nie ma już kontroli nad własnym życiem.
Oscary 2002 r.:
- nominacja w kategorii: najlepsza piosenka: „Vanilla Sky" (Paul McCartney).
Złote Globy 2002 r.
- nominacja w kategorii: najlepsza piosenka: „Vanilla Sky" (Paul McCartney);
- nominacja w kategorii: najlepsza aktorka drugoplanowa (Cameron Diaz).
-
Dodany przez Miszulek,
18-03-2002
Vanilla Sky w reżyserii Camerona Crowe to remake
hiszpańskiego filmu Abre Los Ojos(Otwórz oczy)
Alejandro Amenabara. Muszę przyznać iz hiszpańskie
kino należy do bardzo ciekawych i bardzo byłem
ciekawy jak poradzą sobie z tym amerykanie. Aby
zachować akcent hiszpański filmie zagrała o dziwo
Penalope Cruz, ona grała też w hiszpańskiej wersji
tego filmu. Jej rola Sofie dość mało
charakterystyczna, generalnie lepiej wypadła
Cameron Diaz w roli Julie przyjaciółki Davida
granego przez Toma Cruisa. Film miesza
rzeczywistośc ze snem, daje do myślenia choć
momentami jest nudny. Znakomita muzyka m.in. w
wykonaniu R.E.M.,Petera Gabriela, Joan Osborne.
Generalnie film dla osób z lekka zakręconych lub
lubiacych wytężać komórki swojego umysłu.
-
Dodany przez Fenik,
21-03-2002
Tom Cruise zmienia piękne kobiety jak rękawiczki -
w życiu i na ekranie. Tytułowy bohater "Vanilla
Sky" David Aames to szczęściarz. Ma wszystko
czego dusza zapragnie jest nieprzyzwoicie bogaty i
do tego okropnie przystojny. Jezdzi drogim
samochodem, mieszka w luksusowym apartamencie i
sypia z kobietą (Cameron Diaz) o której normalny,
przeciętny człowiek może śnić. Prowadzi istnie
sielankowe życie, zbytnio nie przemęcza się w
pracy zamiast tego woli chodzić na rozbierane
randki, spotkania w pubie i imprezy w domu jednym
słowem "raj". Na jednej z randek spotyka kobiete
swoich marzeń (Penelope Cruz) zakochuje się w niej
od pierwszego wejrzenia, i odkrywa, że dotąd
czegoś mu jednak brakowało. Z początku filmu
fabuła wygląda nieskomplikowanie motyw
sielankowego życia, miłości, zdrada ale to
wszystko pozory. Z biegiem akcji to wszystko
diametralnie przeistacza się w mase problemów
spadających na sielankowe życie Davida -
posądzenie o morderstwo, wypadek samochowdowy.
Próbując wybrnąć z kłopotów, przestaje odróżniać
jawę od snu.
Było Mi trudno połapać sie,co dzieje się naprawdę,
a co jest wytworem wyobrażni bohatera. I właśnie
to nadawało taki swoisty smaczek i urok wspaniale
nakręconego filmu.
Śmiało można iść i nie obawiać się, że straci się
czas i pieniądze, wystarczy tylko troche ruszyć
głową :-)
-
Dodany przez hans,
27-03-2002
Zwiastun, który zapowiadał Vanilla Sky dawał
nadzieję na obejrzenie bardzo ciekawego,
zakręconego i dynamicznego filmu. Niestety będący
połączeniem thrillera, science fiction i mający w
sobie niemałe akcenty romansu obraz nie spełnia
pokładanych w nim oczekiwań. Początkowo sielska
historia o majętnym i przystojnym Davidzie Aamesie
(granym przez Toma Cruise’a) czerpiącym ze
swego trzydziestotrzyletniego życia pełnymi rękoma
stopniowo komplikuje się tak jak jego własne
życie. Bohater uczestniczy w wypadku samochodowym,
w którym ginie jego przyjaciółka Julie, w
wydawnictwie pojawiają się problemy z zarządem, a
on sam zostaje oskarżony o morderstwo. Mimo wielu
wątków, zwrotów akcji i niewyjaśnionych sytuacji
film nie trzyma w napięciu a miejscami wręcz
nudzi. Do końca niejasna i zawikłana historia może
zmęczyć widza.
Najbardziej pozytywnym akcentem w filmie jest
obecność Penelope Cruz grającej wielką miłość
Davida – Sofie Serrano. Ta drobna i urokliwa
aktorka wnosi do filmu pokłady ciepła, wiele
pozytywnych wibracji i mnóstwo egzotyki, czego
wyraźnie brakuje Cameron Diaz. Sam Tom Cruise nie
stanowi też tego, do czego przyzwyczaił nas w
swoich poprzednich filmach.
Reasumując Vanilla Sky to film zgrabnie czerpiący
z dorobku takich filmów jak Matrix, Szósty zmysł,
czy nawet Piękny umysł. Poprawnie zrealizowany na
dosyć wysokim poziomie posiada dużo elementów
dobrego kina, jednakże jako całość nie potrafił
mnie zachwycić.
-
Dodany przez Barni,
19-04-2002
Film dla ludzi lubiących pomeczyć się troszke
intelektualnie. Główny bohater, nieprzystojnie
bogaty i przystojny lekkoduch w wyniku wypadku
traci sens zycia, nie potrafiac odnalezc sie w
nowej sytuacji, kiedy nie jest juz postrzegany tak
jak dawniej.Na dodatek ma problemy z odroznieniem
snow od rzeczywistosci. I kiedy wszystko wydaje
sie juz jasne /a jest sie nad czym naglowkowac/
okazuje sie, ze nic nie jest takie jak nam sie
wydawalo. Warto zobaczyc.