Dodany przez Justyna, 14 lat,
20-05-2004
„Van Helsing” jest wspaniałym filmem. Wcale nie miałam zamiaru na niego iść, jednak przyjaciółka mnie wyciągnęła. I nie żałuję, ze się zgodziłam! Wszystko dzieje się koło 1887r., zastanawiałam się skąd w tamtych czasach taka broń. Jednak po kilku minutach zaczyna się wczuwać w ten film. Wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej, ale muszę przyznać, ze pozytywnie mnie zaskoczył.
Jest to film raczej dla ludzi o mocnych nerwach. Pojawia się w nim wiele elementów zaskoczenia, które wrażliwych mogą przerazić. Zdecydowanie zalicza się do fantastyki. W pewnym sensie jest ona trochę rażąca, ale nie psuje ogólnego wrażenia filmu. Mimo mojego lekkiego uprzedzenia do tego gatunku filmów, po obejrzeniu fragmentów „Spider Man’a” i „X - Man’ów”, które moim zdaniem są tandetne, może „X – Mani” nie aż tak bardzo; stwierdzam, że ten się do takich nie zalicza. Bardzo możliwe, że wielu ludzi zjedzie go, ale każdy ma prawo do własnych poglądów.
Uważam też, że dobór aktorów był trafny. Zmieniłam zdanie o Hugh Jackmanie, którego kojarzyłam tylko z rolą Volwerina w „X – Man’ach”. Jednak zauważyłam, że tutaj też gra rolę człowieka, który nie zna swej przeszłości, błądzi po świecie, aby odnaleźć prawdę.
W filmie występują wampiry, wilkołaki, sam Dracula i Frankenstein. Niestety koniec ma smutny. Warto wspomnieć, zanim ktoś wybierze się na niego, że również występuje tam wiele elementów walki. Najbardziej rażącym elementem jest zamek Draculi, w którym znajduje się laboratorium, ciągłe lecące iskry rozpraszają.
Film nie jest horrorem jak napisano w wielu gazetach, to typowe fantasy. Są w nim wątki straszne, obrzydliwe, śmieszne, trzymające w napięciu.
Film jest po prostu zajebisty. Ale oglądany na kompie utraci swój urok.
Zapraszam wszystkich do kin, naprawdę warto go obejrzeć.