Dodany przez aneta,
10-01-2002
Kiedy szłam do kina na przedpremierowy pokaz tego
filmu byłam pełna obaw że będzie to trudny do
przełknięcia, skomplikowany i nadmiernie pokręcony
film w stylu "Miasteczka Twin Peaks" ale nie
mogłam się bardziej mylić! Film rzeczywiście
zakończenie ma nieco pogmatwane, ale jest cudowny,
z niesamowitą atmosferą, niebanalnymi pomysłami i
chociaż trwa ponad 2 godziny, jest to czas
spędzony DOSKONALE! Wspaniałe są obie aktorki
grające główne role. POLECAM Z CAŁEGO SERCA!!!
Dodany przez Mirage,
17-04-2002
Do napisania tej recenzji przymierzałem się 3
miesiące. Nie chciałem jej pisać, bo dzieł takiego
reżysera jak David Lynch nie da się po prostu
zrecenzować, trzeba je przeżyć. Mimo to w hołdzie
dla niego napiszę parę słów o tym filmie. Przez
większą część "Mulholland Drive" dwie piękne
kobiety, a odtwórczyni głównych ról, prowadzą nas
za rękę i "snują linearną opowieść" - historię
burzliwego trójkąta miłosnego i wplątania w
tajemniczą intrygę kryminalną, bo film ten jest
właśnie o miłości. Poprzednie dzieła Lyncha w
pewien sposób zahaczały o ten temat, tutaj ten
wątek jest bardzo rozszerzony i stanowi punkt
zaczepienia dla wsyzstkich wydarzeń. Następnie
widz zostaje puszczony i pozostawiony... własnej
intuicji. Otacza go świat mroczny i tajemniczy,
stworzony przez piękne, subtelne zdjęcia Petera
Deminga (Oscar to mało powiedziane) oraz równie
piękną i niepokojącą muzykę Angelo Badalamentiego
(który sam gra w filmie epizod). Lynch w ostatnim
dziele gwarantuje swoim zwolennikom nowe,
niesamowite, a także niezapomniane przeżycia a
pozostałym dostarcza nie lada rozrywki w postaci
rozwiązania misternie skonstruowanej zagadki: co
tak naprawdę wydarzyło się na Mullholland Drive?
Podobnie jak "Blue Velvet" czy "Zaginiona
autostrada", tak też "Mulholland Drive"
przypomina koszmar senny, który przyprawia widzów
o dreszcze. Również obie bohaterki, grane przez
Laurę Elenę Harring i Naomi Watts, zachwycają grą
i urodą, lecz rownież przerażają. W ich oczach
widać w jednej chwili niewinność i strach, w
drugiej grozę i nienawiść. David Lynch w
oryginalny i sugestywny sposób odzwierciedla
otaczającą nas rzeczywistość oraz ukazuje miejsca
symbolizujące mozaikę ludzkich uczuć i przeżyć.
Ten film jest piękny. Autor uważa się za
normalnego, przeciętnego człowieka, tylko, że swą
normalność ukazuje w sposób niezwykle piękny,
często tajemniczy i zawsze sugestywny.
Jego najnowsze dzieło jest tego najlepszym
przykładem. Dzięki David za MD!