Z wizytą u Matyldy i Edwarda Herbstów.
Oczywiście można sobie tylko pomarzyć, aby być gościem naczelnego dyrektora zakładów K. Scheiblera.
Ale przy odrobinie wyobraźni, odwiedzając muzeum wnętrz fabrykanckich na Księżym Młynie, można
poczuć się wyróżnionym. Wejdźmy zatem do neorenesansowej willi zbudowanej w 1876 roku. Przywita
nas przy wejściu wspaniały 6-częściowy witraż w głównym hallu oraz zachwyci neorokokowy salon
lustrzany. Następnie spójrzmy na saloniki urządzone bardzo stylowo, służące do przyjmowania gości lub
spędzenia wieczoru przy herbacie lub kawie. Zajrzyjmy także do gabinetu myśliwskiego z ciekawymi
boazeriami. Wreszcie może gospodarze zezwolą zajrzeć do intymnych pomieszczeń, np. garderoby, sypialni. W każdym z nich wiele ciekawych i oryginalnych sprzętów. Uwagę zwracają detale z okresu
bardzo modnej na przełomie XIX i XX wieku secesji meble, patery na owoce, wazony.
Przyglądając się temu, co zostało po fabrykanckich rodach - zastanówmy się, co pozostanie po nas?